Na końcu Krzczonowa kończy się droga
Jedna mi się tylko panna podoba.
Będę do niej chodził, nigdy nie przestawał pod jej "okienko, bis
Przyszedł pod okienko i zakołatał
Otwórz moja miła, bo będę płakał.
Otwórz, nie otworzę, zamknę i założę, bom tak powinna, bis
Nie raz ci ja nie raz wstążki kupował
I największym piwkiem często częstował.
Tyś piwko wypiła, ze mnie żeś szydziła, ty niegodziwa. bis
Nie raz ci ja nie raz chusteczki prała
Jeszcze ani razu ci nie wymawiałam
Jeszcze ani razu ci nie wymawiałam
Tyś raz piwko kupił, jużeś mi wymówił, nie chcę cię, nie chcę. bis
Na końcu Krzczonowa rośnie leszczyna,
Będziesz mnie dziewczyno nieraz wspominać.
Będziesz mnie dziewczyno nieraz wspominać.