23." Jestem sobie Krzczonowianka"

 
Jestem sobie Krzczonowianka
Mam fartuszek po kolanka, po kolanka
Gdy ja idę do kościoła sześciu chłopców za mną woła.

Na jednego mrugnę oczkiem,
A drugiego trące boczkiem, trące boczkiem
Z trzecim pójdę krakowiaka, a czwartemu dam buziaka,

Z piątym pójdę na maliny
Z szóstym będę chować syny, chować syny
Jak tak dalej się powiedzie,
To nas Krzczonów lulać będzie, bis

A w Lublinie przez Krakowskie
Gonił raz kogut kokoszkę
A kokoszka ziaje, ziaje,
Nie goń stary, bo mam jaje.   bis

Ola Boga, co za czasy
Ojciec matkę w nocy straszy,
Cicho córuś, nie drzyj pyska,
Tatuś robi ci braciszka.    Bis