W pewnym GS - ie był stróż Ogórek,
Który miał kundla, co zwał się Burek.
Ojra tarira, ojra tarira, ojra tarira raz, dwa, trzy.
Co dzień Ogórek pouczał Burka
GS - owskiego pilnuj podwórka.
Ojra tarira, ojra tarira, ojra tarira raz, dwa, trzy.
A gdy złodzieja złapiesz na czynie
To kość wołowa cie nie ominie.
Ojra tarira, ojra tarira, ojra tarira raz, dwa, trzy.
Ze względów technicznych nagranie zostało uszkodzone
Więc Burek węszyć jął po podwórku
I wnet złodzieja zwęszył w Ogórku
Ojra tarira, ojra tarira, ojra tarira raz, dwa, trzy.
I zaczął szczekać jak mu kazano
Za to ze stróży furtkę wyłamał
Ojra tarira, ojra tarira, ojra tarira raz, dwa, trzy.
Tak biedny kundel, mądry po szkodzie
Został bez pracy, czyli na lodzie.