Gdzie jedziesz Marysiu, swoją wioskę mijasz ?
„Jadę do Lublina - będę panią ci ja” bis
Cóż tam będziesz robić Marysiu kochana ?
„A dzieci przewijać u jednego pana” bis
Wróć się Maryś wróć się, damy na zapowiedź.
Będziesz gospodynią pierwszą we Krzczonowie. bis
"Jasiu mój ty Jasiu, inną sobie namów.
Wolę być ostatnią - byle w mieście panią. bis
Tak mnie ciągle prosi tata
Żeń się synku - kupię Fiata.
Trudno ucha, cha, trudno,
Żeń się synku - kupię Fiata
Kupię co se upodobasz,
Tylko żeń się i gospodarz.
Trudno ucha, cha, trudno,
Tylko żeń się i gospodarz.
Żenił bym się bez wykrętów.
Tylko znajdź mi tato chętną.
Trudną ucha, cha, trudno,
Tylko znajdź mi tato chętną.
Bo choć jestem nienaganny,
Nie chcą mnie za męża panny.
Trudno ucha, cha, trudno,
Kie chcą mnie za męża panny.
Z kim więc iść mam do ołtarza,
Żadna nie chce gospodarza.
Trudno ucha, cha, trudno,
Żadna nie chce gospodarza.
Tylko każda marzy słodko -
-Że ją złapie z miasta doktor !
Trudno ucha, cha, trudno,
Że ją złapie z miasta doktor.
Skąd wracasz Marysiu, nim ten roczek minął ?
- „Z Lublina do domu, bo mi wianek zginał” bis
Maryś moja Maryś gdzieś wianek podziała ?
-„Chłopakom łajdakom i panu sprzedałam”. bis
A wiele ci dali Marysiu za wianek ?
-„Chłopaki batonik, a pan kieckę z pani”. bis
Któż cię teraz Maryś zechce wziąć za żonę ?
-„Nie martw się dziś w cenie, w seksie doświadczone”. bis